Wyrównany rekord. Wygrywamy z Dilly Dilly

Wyrównany rekord. Wygrywamy z Dilly Dilly

To był niezwykle ciężki mecz dla piłkarzy The Eagles. W 6 kolejce Sezonu Wiosennego 2018 doszło już do 3 spotkania na szczycie. Orły podejmowały Dilly Dilly, występujące wcześniej pod nazwą Liverpool FC. Stawką było powiększenie przewagi nad ówczesnym wiceliderem do 8 punktów, a także wyrównanie klubowego rekordu pod względem kolejnych zwycięstw (11). Spotkanie miało również sentymentalny podtekst, jako że po raz ostatni w koszulce The Eagles wystąpił Maksym Werba, który wraca na Ukrainę.

Dość szeroka kadra The Eagles na to spotkanie pozwoliło utrzymać świeżość wszystkich zawodników, a ta była niezbędna, gdyż rywal przez pełne 50 minut wyglądał znakomicie pod względem kondycyjnym. Po 5 minutach wzajemnego badania się, mocniej przycisnęli zawodnicy The Eagles co przyniosło efekt w 7 minucie. Po dobrym dograniu Macieja Kazimierka, wynik otworzył Dominik Szuster, trafiając po raz 7 w tym sezonie. Przeciwnik doszedł do dwóch klarownych sytuacji, lecz wspaniałymi interwencjami popisywał się Jordan Liddell, który wrócił do kadry po tygodniowej absencji.

Dilly Dilly miało okazje, natomiast to Orły wyprowadzały zabójcze kontry. Po jednej z nich w 13 minucie meczu, Maciej Kazimierek podwyższył na 2:0, wykorzystując podanie od Maksyma Werby. Chwilę później powinno być 3:0, natomiast w sytuacji sam na sam, źle sobie przyjął piłkę Mariusz Korycki i rywale zdołali się uratować. W 19 minucie dobrze uderzał z dystansu Bartek Piekarski, lecz dobrą interwencją popisał się golkiper Dilly Dilly. Próbował uderzać również Piotr Urbańczyk, lecz jego strzał minął minimalnie bramkę gości. Kilka razy do klarownych sytuacji dochodził Maksym Werba, jednak brakowało skuteczności ukraińskiemu napastnikowi. Do przerwy The Eagles prowadziło 2:0.

Na początku 2 połowy urazu doznał Michał Borcuch, którego próba strzału została przyblokowana przez defensorów rywali. Michał był zmuszony do opuszczenia boiska i przez 10 minut nie widzieliśmy go w grze. W międzyczasie to rywale mocniej zaatakowali, natomiast genialny mecz rozgrywał Jordan Liddell, który nawet w beznadziejnych sytuacjach ratował Orłów z opresji. W kilku momentach nie musiał jednak interweniować, gdyż dobrze spisywała się obrona Orłów prowadzona przez Dariusza Kalitę. Brakowało jednak sytuacji bramkowych żeby dobić rywala.

W odpowiedzi to Dilly Dilly zdobyło bramkę w najmniej spodziewanym momencie. Na 10 minut przed końcem środkowy pomocnik gości zdobył piękną bramkę i zrobiło się 2:1. Sytuacja była nerwowa, natomiast The Eagles konsekwentnie odpierało ataki rywala. W 44 minucie wyprowadzili natomiast cios, po którym piłkarze Dilly Dilly już się nie podnieśli. Kapitan The Eagles dostał podanie w środkowej strefie boiska i mocnym uderzeniem tuż przy słupku ustrzelił dublet, dając Orłom prowadzenie 3:1. Ogromna radość po tym golu pokazała jak trudny był to mecz dla Orłów. Co więcej w samej końcówce udało się jeszcze raz ukłuć przeciwnika i po podaniu Dominika Szustera, swojego pożegnalnego gola zdobył Maksym Werba, pieczętując zwycięstwo The Eagles.

Ostatecznie Orły zwyciężyły 4:1 i umocniły się na prowadzeniu w tabeli. Nad drugą Victorią Peterborough mają 6 punktów przewagi i znakomitą sytuację przed kolejnymi meczami.

6 kolejka Spring Sunday Division 1, Peterborough, 22 kwiecień 2018, godz. 19:30

The Eagles : Dilly Dilly 4:1 (2:0)

1:0 Szuster 7'

2:0 Kazimierek 13'

2:1 39'

3:1 Kazimierek 44'

4:1 Werba 48'

The Eagles: Liddell - Korycki (Kalita), Urbańczyk, Piekarski (Borcuch) - Kazimierek - Werba, Szuster

Zawodnik Meczu: Jordan Liddell

Tabela

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości